Bostońka... choroba czy wirus?
Jak się objawia? Czy jest na to lekarstwo? Przebieg i leczenie.
Wirus a może raczej wysypka bostonska złapała mojemu mlodszemu synowi 7 miesięcznego.
Pierwsza moja myśl w której zauważyłam zmianę na stopach - uzarlo mu coś.
Następnego dnia miał ich znacznie więcej i był mocny płacz w nocy.
Po tej akcji z narzeczonym sprawdziliśmy szybko materac. Nic nie ma.
Wysłałam poniższe pierwsze zdjęcie do siostry - co to jest? Ona: wygląda jak bostonka.
I co dalej?
Poszliśmy szybko do lekarza żeby potwierdzić czy faktycznie to bostonka bo z dnia na dzień było coraz gorzej a on biedny cierpiał. Ja nie byłam w stanie mu pomóc. Płakałam razem z nim.
Zaczęło się od czerwonych krostek z którymi można łatwo mylić się z ukazeniem przez owady.
Mały miał we wtorek szczepienie - jeszcze w okolicach intymnych miał czerwone miejsca.
W środę cała wysypka po całej stopie.
Stan podgoraczkowy, brak apetytu, płacz - ciągle był niespokojny, na rękach się uspakajal, mocno tarl swoimi nóżkami co efektem mu bardzo i to bardzo musiało swedziec.
Padło potwierdzenie - bostonka. Nie dość, ze biedak miał je jeszcze w gardle. 😰
Niestety na tą chorobę nie ma lekarstwa. Dziecko musi z tym trochę męczyć. Musimy zaczekać aż samoistnie zejdzie samo.
Na zalagodzenie bólu zalecono nam paracetamol i tantum verde.
Stosowalam jeszcze fenistil żel by móc pomóc zalagodzic ból. Szczególnie jak szedł spać - smarowalam.
Po zakończonej tej strasznej choroby skóra schodzi. Smarujemy kremem tłustym clobaza.
Czy kąpać? Tak. My kapalismy małego w chłodnej wodzie bez żadnych płynów do kąpieli.
Jaki jest czas tej choroby? Nie wiem. Nam wyskoczylo w środę w zeszłym tygodniu, dziś mamy czwartek. Więc praktycznie w tydzień się męczył. Stopa bardzo długo - tydzień. Gardlo/buzia około 5 dni.
Pierwszy dzień wysypki wirusowej
Po kilku godzinach było ich zdecydowanie więcej i mocniejsze czerwone krosty.
Kolejny dzień. Wysypka na całym ciele. Znacznie mniejsze czerwone krosty niż stopa i buzia.
Jak widać, stan stopy u dziecka jest widoczna dość mocno. Powstały w niektórych miejscach pęcherzyki.
Zasypana buzia.
I tu. Pęcherzyki. W dotyku nic przyjemnego.
Kiedy ten wirus daje po sobie znać, ze jest bliski końca?
Pozostawia po sobie brązowe skórki po pecherzykach.
Zdjecie z wczoraj.
Skóra schodzi na każdym palcu u stóp.
Dziecko już jest uśmiechnięte. ☺
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz