wtorek, 29 listopada 2016

Wizyta w Kajetanach - badanie genetyczne Szymusia


Kochani!

17.11 pojechaliśmy z Szymusiem do Kajetan na badanie genetyczne a przy okazji udało nam się załatwić również ustawienie procesora Szymka, które miał mieć 24.11. :)

Jednak ta wizyta okazała się dla nas męczarnią...
Być tam od rana 8.30 
do...
słuchajcie kochani, do 16:00 :(

Ja, jako mama miałam na rano wizytę z technikiem w sprawie wymiany procesora, co według zasad wymiana procesora jest co 5 lat. Więc jak dla mnie udało się być w kolejce do wymian, na której się czeka do około 2 lat. A więc, troszkę muszę uzbroić w cierpliwość.

Zaś Szymuś po mojej wizycie miał ustawienia procesora. Obeszło się bez problemu, tak jak badania w zamkniętym pomieszczeniu. W implancie słyszy do 45dB - więc to świetnie. Super wiadomość jak dla mnie. Zaś w samych aparatach nie udało się nam sprawdzić do końca, bo interesował się zabawki a w dodatku był już zmęczony. 

Po tych wszystkich ustawieniach miał kolejną wizytę... 
Badanie genetyczne. 
Spotkanie z lekarką opóźnione... stąd siedzieliśmy wszyscy od rana do 16.
Koszmar i męczarnia dla mnie jak i dla Szymusia.

Najgorsze było za nami, pobranie krwi w której pielęgniarka nie mogła znaleźć u niego żył to musiała z palca pobrać krew... 
Płacz, trzymanie Szymka - straszny widok, aż mi było szkoda dzieciaka. Tyle się namęczył...

I teraz pozostaje nam czekać na wyniki, które poznamy w Maju.

Zatem następnego dnia wykorzystaliśmy z Szymusiem u dziadków piękną i ciepłą jesienną  pogodę! :)






Tak nam właśnie rośnie nasze duże dziecko! :)

A przy okazji zbliżają się święta...
Jak tam Wasze przygotowania?
U nas pierniczki zrobione - nie udekorowane jeszcze.
Wigilijne kapuśniaczki dzisiaj świeżo robione i mrozi się :).
I kolejnym naszym rodzinnym słodyczem - czego nie może nigdy zabraknąć, to właśnie orzeszki z nadzieniem kakaowym :) Przeeeeepyszne! :)

Prezenty prawie gotowe - ale jest :)

Buziaki! 
XoXo

poniedziałek, 10 października 2016

Test elektronicznej niani firmy Bellman&Symfon

Test budzika wibracyjnego z czujnikiem płaczu firmy Bellman&Symfon, firma szwedzka.

Mieliśmy pisać kilka dni temu, ale mój komputer strasznie zamula i nie pozwolił mi dać spokojnie pracować. Pogoda od 2 tygodni straszna. A to wichura a to deszcz i tak w kółko. Wczoraj wykorzystaliśmy piękną pogodę - było dość słonecznie. Szymek z tatusiem poszli na rowerek a mamusia wykorzystała odpoczynek - zasłużony. :)


Tak wygląda w całości zestaw. A składa się z ( zdjęcie poniżej ):

Czujnik płaczu.

Poduszka wibracyjna

Budzik

Wybraliśmy cały pakiet budzika który ma funkcję na: czujnik płaczu, telefon, czujnik dymu i domofon. 

Zrobiliśmy przez dwa dni test. Poduszka wibracyjna jest dość mocna, światło mocno świeci się w nocy gdy dziecko płacze lub gdy chcemy ustawić budzik na dowolną godzinę. 
Szymek w nocy nam nie płacze, chociaż często to się zdarza gdy nie może nas dobudzić gdy chce siku. A więc, nie płacze. Wtedy nie ma sygnału gdy przychodzi do nas - nie wibruje poduszka. Dlatego pamiętajcie proszę, gdy chcecie by wam wibrowało to kupcie dodatkowo matę kontaktową na podłogę i jest podłączona do czujnika płaczu a wtedy ono przekaże nam do poduszki wibracyjnej gdy dziecko będzie schodzić z łóżka czy z łóżeczka. Nie jest to zbyt duży majątek takiej maty kontaktowej, koszt to około 300-400 zł. 

Pasuje również dla tych osób którzy potrafią dość mocno spać i nie mają dzieci. Mówię o samym budziku z poduszką wibracyjną. Ma duży plus - bo jednak się przyda na przyszłość, gdybyście chcieli kiedyś mieć dzieci, hehe. :)

Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni z tego zakupu i nie żałujemy. :)
A po świętach planujemy zakupić matę kontaktową, chcemy wiedzieć kiedy nasz Szymonek w nocy wstaje. Śpimy bez implantu i nie mamy potrzeby koniecznej korzystania z elektronicznej niani, bo sam przychodzi do nas. No ale różnie bywa. Zawsze to jakieś dodatkowe zabezpieczenie dla nas, że w nocy nic się nie dzieje! :)

I polecam z całego serca!!!

Pozdrawiamy z Gdańska!
XoXo



wtorek, 27 września 2016

Książki które mogę polecić

Dziś poruszę bardzo ciekawy temat o książkach. Czy są tu mamy które kupują swoim pociechom książki, szczególnie gdy dziecko nie słyszy? Ja uważam, że książki dla takich dzieci są równie ważne i móc motywować je do nauki czytania czy nawet odczytywania z obrazków co na nim jest.

Szymek na swojej półce ma już 4 książki, które chętnie korzysta i przychodzi do mnie. Kiedy widzi obrazek i wie co to jest, mówi. Gdy ja się go pytam co to jest, długo jest wpatrzony w obrazem, to mu podpowiadam i wtedy z uśmiechem na twarzy wie co to jest. 

A więc na taki początek nauki lub przygodę z książką polecam:

1. Moje pierwsze słowa - słowniczek obrazkowy. Wydawnictwo: Olesiejuk
Polecam takową książkę, bo wtedy wiem, że moje dziecko może w ten sposób nazywać obrazki i obserwować a mam nadzieję, że również pomoże mu kiedyś nauka czytania. Obrazki są bardzo proste jak i słowa. Więc dziecko nie powinno mieć problemu z jego odczytywaniem.

2. Poznaję literki.
Tak naprawdę ta książka jest bardziej pierwszym spotkaniem z alfabetem, troszkę trudniejsza. Ale również przedstawia kolorowe ilustracje oraz nazwy pod wskazaną literę. W ten sposób uważam, że dziecko może oswajać się z alfabetem a raczej jej budową kształtu. Szymuś również z niej chętnie korzysta. 



Miłego wieczoru! 
XoXo



poniedziałek, 26 września 2016

Elektroniczna niania dla niedosłyszącego / Głuchego rodzica


Pewnie każdy z nas się zastanawia jak naprawdę Głusi radzą sobie w nocy bądź w dzień z maluchami gdy płacze, gdy zapada bezdech itp.
Ciągła opieka nad dzieckiem jest naszym wyzwaniem, ciągle się zastanawiamy jak sobie poradzę. Dla samego głuchego to trudniejsze zadanie, dlatego zdecydowałam się napisać dla Was ciekawostkę jak my korzystamy i z czego korzystamy.

Otóż które mogę wymienić to dwa rodzaje niań elektronicznych. Słabsze, mocniejsze, tańsze czy droższe. 

Według moich obserwowań i tych którzy mają moi znajomi napiszę wam po 2 nianie elektroniczne, które może korzystać każdy głuchy rodzic oraz monitor oddechu.


1. System monitorowania dziecka firmy Bellman&Symfon - koszt całego zestawu to około 3 tysięcy złotych.
Z czego się składa taki system monitorowania? My ze względu na mocny sen wybraliśmy taką firmę iż ma mocną wibracje. I składa się z :
a) BE 1490- Czujnik płaczu dziecka BabyCry
b) BE 1580- Cyfrowy zegar alarmowy Visit z poduszką wibracyjną
można jeszcze dodatkowo wybrać gdy ktoś chce korzystać również w dzień ( my nie mamy takiej potrzeby ):
c) BE 8101- Odbiornik na rękę

Jak działa? W łożeczku: gdy dziecko budzi się w nocy i płacze, uruchamia się nam nadajnik płaczu dziecka i powiadamia odbiornik w budziku. Na stoliku nocnym: odbiornik w budziku i poduszka wibracyjna w łóżku pomoże nam budzić migającymi światełkami, sygnałem alarmowym oraz wibracjami pod poduszką.

2. Elektroniczna niania MIDI z wibracją firmy niemieckiej REER - koszt niani około 500 złotych.
Jest to urządzenie również godne polecenia. Używałam taką nianię z moim pierwszym dzieckiem do około 1,5 roczku może mniej. Wibracje nie są dość mocne, pasuje idealnie dla tych którzy nie mają mocnego snu. Ja na początku spałam dość czujnie i mogłam spokojnie spać. Później zapadłam w mocny sen i nie czułam wibracji tak jak powinnam. 
Jak działa? Wibracje wysłane są do odbiornika ( do ręki której korzysta mama lub tata ) z wibracją. Uruchamia się podczas gdy dziecko zapłacze, uruchamia się nadajnik który jest obok dziecka i wysyła do odbiornika wraz z wibracją. Wibracje można również wyłączyć by móc usłyszeć w dzień czy dziecko płacze, czy się rusza w łóżeczku itp. Istnieje regulacja poziomu głośności lub wyciszenia. 
Ta niania jest na moim drugim miejscu, którego mogę polecić. 

3. Najważniejsze!! Monitor oddechu lecz już nie niania elektroniczna BabySenseII- koszt monitoru oddechowego to około 500 złotych.
Jest urządzeniem monitorującym oddech niemowląt do pierwszego roku życia czyli w takim okresie gdzie może lub niekoniecznie występować tzw. nagła śmierć łóżeczkowa ( bezdechy ). W tym przypadku monitor oddechu monitoruje zatrzymanie czy zaburzenia oddechu. 
Taki monitor uważam, że jest najważniejszy dla nas niesłyszących rodziców, nie jesteśmy nawet w stanie usłyszeć czy dziecko się dławi, czy nie oddycha. Jesteśmy spokojni gdy takie urządzenie będzie nam monitorować i wysyłać nam sygnały. Minus: alarm jest strasznie głośny :).


Pozdrawiamy i ciepłego dnia życzymy!! :)
XoXo

czwartek, 22 września 2016

Jesteśmy, wróciliśmy! Nadrabiamy zaległości podczas naszej nieobecności! :)

Jesteśmy, wróciliśmy!


Oj, długo nas nie było. Nasz ostatni post wpisany był listopada tamtego roku! Jaki wstyd!
No nic, nadrabiamy zaległości! Zrobiliśmy dość długą przerwę z moich przyczyn zdrowotnych i te osobistych, a też te związane ze studiami. 

28.08 Szymek skończył dwa latka! Zleciał ten czas, a jeszcze nie tak dawno był w moim brzuszku i na rękach malusieńki... 
Na początku lutego 2015 roku synek został zaszczepiony implantem ślimakowym w Kajetanach. Pod koniec lutego pierwsze podłączenie. Efekt niesamowity, dziecko szybko się rozwija mając ten procesor mowy! Dzięki nim wiem, że on będzie słyszał i mówił. A mówi, śpiewa po swojemu, tak naprawdę buzia mu w domu się nie zamyka, wszędzie go słychać. 

Teraz za 3 miesiące spodziewamy się drugiego maluszka. Szymek spodziewa się braciszka! On już wie, że ja w brzuszku noszę dzidzię. Zawsze go pytam gdzie mama ma dzidzię, a on pokazuje paluszkiem na mój brzuch i mówi: Tuuu jest dzidzia, a tam mleko. :)

Tak więc, sporo się działo przez ten ostatni czas podczas naszej nieobecności kochani. Więc będę się starała wpisać regularnie wpisy na blogu. Obserwujcie nas i wpadajcie jak tylko możecie również na facebook'u. :)

Do zobaczenia kochani!

P.S jutro wpis o elektrycznej niani będę pisać. :)