środa, 13 grudnia 2017

Przepis na pierniki

Jak co roku na święta obowiązkowo w domu muszą pachnieć pierniczkami.
Uwielbiam ten zapach po ich upieczeniu. To jakie jeszcze są miękkie chwilę.

Podam wam przepis którego zawsze korzystam co roku. Wychodzą przepyszne.
* 1/2 kostki do pieczenia np Kasia (250g)
* 1kg mąki (6 szklanek) 
* 400g cukru pudru
* 400g miodu
* 2 jajka
* 2 łyżeczki proszku do pieczenia
* 2 opakowania przyprawy do piernikow (40g)
* ewentualnie dla koloru można dać 2 łyżeczki kakao 

Wszystkie składniki ze sobą łączymy. Wymieszamy, wyrabiamy, aż ciasto będzie gładkie i nie będzie się kleilo do rąk.
Rozwałkować o grubości 5mm i wycinać foremkami dowolnymi jakie macie dostępne w domu. Piec pierniki przez 8 minut w temperaturze 180*C.

Smacznego! 🤗

Ciasto przed upieczeniem. Foremki były z Pepco gdyby ktoś był ciekawy. Super sprawa.

Po upieczeniu wyglądają tak. A jakie pyszne. Mniam. 


Dziś udekorowalismy pierniczki. Lukier gotowy  z torebki w różnych kolorach. U nas zielony, różowy i żółty. Jako, że nie starczyło zrobiłam własny z cukru pudru. Posypki kolorowe. I gotowe.

:) 


Świątecznie

Święta, święta tuż tuż. 🎅

Uwielbiany klimat przez wszystkich Polaków. No może niektórzy nie lubią tego klimatu i nie obchodzą świąt.
Ale my tak.
Szymek, Bartuś, ja i tato moich dzieci.
Zaś tylko tato moich dzieci nie lubi jak trzeba każdemu kupić prezenty i myśleć o tym co i dla kogo ma być. Trudne? Prawda. Prawda boli.
Ja zawsze mówię, żeby już od września kupić na spokojnie po trochu prezenty. Ale jak to ja, nie zrobilam tak. Wydatki wtedy nam nie pozwoliły.
Były ważniejsze sprawy na głowie z wydatkami.

My już 5.12 ubieralismy choinkę.
Szymek już w oczekiwaniu na Mikołaja 6.12 czekał na prezenty.
Nie dostał rano, tak jak mówią tradycyjnie w buty. Nie. Znamy Szymka na tyle, że gdyby dostał rano, nie chciałby pójść do przedszkola. Dostał jak wrócił. Szczęśliwy :)


Choinka jest z nami już 3 lata. Bombki plastikowe odkąd był z nami Szymon. Było duże ryzyko na szklane. Są w większości plastikowe, drewniane, z czego jedna jest z papieru wykonana przeze mnie, hand made.

Zaś młody to istny lobuz. Zresztą on którego ja go nazywam to: chomiczek, łazik, szczypawka, gryzolek. Na szczęście nie interesuje się aż tak choinka, ale jest ciekawy,czasem ma takie spojrzenie żeby coś zbroic. Ale jednak mama nie pozwala, oj nie nie. Nie ma takiej opcji.



Tu w oczekiwaniu na Szymusia. Dziecko szczęśliwe. Dostali prezenty. Udane, trafione. Wciąż się bawi.
Ostatnio płakał. Nie wiedzieliśmy co się dzieje. Pytamy się, co się stało i dlaczego płacze. Mówił, że chce samolot psi patrol. A chciał wieże psi patrol. To tato dzieci musiał pojechać do sklepu wymienić z wieży na samolot. Oh, te dzieci. Niezdecydowani.
Na gwiazdkę dostanie od nas samolot psi patrol. Niech się spełni jego marzenie.

Dzieciaki znów chorzy. Infekcja oczu, kaszel, katar-fontanna. Tato dzieci również. Tylko mama zdrowa. Mamy nie biorą zwolnienia jak to w reklamie było.
Chyba coś w tym jest.





poniedziałek, 4 grudnia 2017

Lista prezentów dla dzieci

Jeśli nadal nie wiecie co kupić dla swoich ukochanych dzieci.
Ja wam pomogę. Lista poleconych zabawek, które do dziś bawi się Szymek a czasem Bartek który dopiero się nimi zapoznaje a też zabiera Szymkowi. Wtedy zaczyna się kłótnia między nimi, że ten przeszkadza itp. Na pewno u Was też tak jest :)

A święta tuż tuż.

Mam chwilkę czasu by napisać co nieco na moim blogu.
Młody śpi. Starszy w przedszkolu, po długiej przerwie. Bo aż 2 tygodnie był nieobecny.

Za 13 dni roczek Bartusia. Uwierzycie? Roczek! A co dopiero był w brzuszku, pod moim sercem. Jak to możliwe, że dzieci nam tak szybko rosną i już pyskuja?

18.12 mamy druga wizytę do Kajetan w sprawie implantu ślimakowego. Na wstępie będą to tylko badania ABR. Zobaczymy jaki wynik będzie. W aparatach ma korzyści, przynajmniej ja tak to odbieram. Reaguje na swoje imię, słucha uważnie, odwraca się na dany dźwięk i skupia się.

No dobrze. Miała być lista prezentów ktore mogę szczerze polecać :)

Dla starszego dziecka 2-3 latka.
Książka do której zawsze sięga Szymon. Nie mamy całej autora książki. Uwielbia on i uwielbia mama. Wtedy mamy uśmiech na całego. 

Parking Fisher Price 2w1 plus w zestawie 2 autka. Bardzo fajne. Szymek i Bartek, oni uwielbiają się tym bawić. Minus jest taki, że taki duży parking się kurzy. Ale to nic, wystarczy zetrzeć i jest zabawa. 

Kolejka na pilot? Czemu nie. Można i tak. Szymek uwielbia kolejki drewniane a szczególnie te które mają magnes i można zrobić długa kolejke. Mamy z Lidla i te z Ikei. Pasują idealnie. 

Nie mam zdjęć zrobionych drewnianych kolejek z Ikei czy z Lidla. Wszystkie tory drewniane obojętnie gdzie kupicie będą pasować do Ikei, do Lidla, do Tesco i z Biedronki. Sprawdzone, więc śmiało można łączyć.
Teraz jest nowość w Ikei. Kupiliśmy takie coś, że można zrobić więcej torów z tym zielonym. Super sprawa. Szymek uwielbia bawić się w pociąg. 

Dywan z Ikei. Jeśli znajdzie się u Was fan auta, to dywan dla małego fana w samochody będzie idealnym prezentem. 

Jeśli uwielbia układać puzzle to polecam te z CzuCzu. Jest bardzo duża, bo 35. Szymek ma czasem trudności w to układać, ale jak z Mamą to z mamą nie ma problemu. Zaś dobrze idzie mu te z 15 elementów, te z ramka. 


Kolejny pomysł na prezent to te autka z Lidla. Szymek ma niebieski, Bartuś czerwony. Będzie dobra i dla 3 latka i dla rocznego chłopca.

A teraz co mogę polecać już dla chłopca rocznego.
Książka z grzechotka? Może już nie dla roczniaka ale dla młodszego już jak najbardziej tak. Bartek nie ma jeszcze takiego zainteresowania z książką. Musimy jeszcze z tym poczekać. 

Bardzo fajna sprawa. Karty kreatywne z Fisher Price. Dopiero wczoraj kupiłam i szczerze jest bardzo fajna. Mozna układać i uczyć dziecko kolory, kształty itp. 

Jeśli wasze dziecko jest na etapie nauki chodzenia to polecam chodzik/pchacz z Fisher Price zebra. Ma światełka, muzykę i nauka liczby oraz alfabetu. Nie za głośna i nie ma problemu by dziecko się w jakiś sposób przewróciło. Koła są bardzo mocne i takie jakby powiedzieć hamują szybko :) 

Tu podobnie jak z chodzikiem. Tym razem jeździk tej samej firmy. Ciężko było taka znaleźć. Musiała to być poprzednia seria z tamtego roku lub wcześniej. Udało mi się znaleźć używana w stanie idealnym. Jest muzyka i dźwięki. Koła podobnie jak z chodzikiem. 

Tu ciekawa sprawa. Nie sądziłam, że to będzie duża zabawka. Zielony po naciśnięciu głowy jedzie. Żółty zmienia mimike buzi i również muzyka. 

To pewnie wszyscy znają. Arka Noe z Dumel Discovery. Wszystkie zwierzątka po naciśnięciu wydają dźwięk i krótko wierszyk, pianinko. Polecam :) 

Jeśli jeszcze będzie coś co polecam, na pewno będę pisać.

A zatem wasz wybór duży.

Buziole ❤️

wtorek, 7 listopada 2017

Aparaty słuchowe Bartusia

Minęło kochani sporo czasu.
Ostatnio czas nie pozwala mi zasiąść na spokojnie bym mogła cokolwiek pisać na blogu. U nas ciągle coś się dzieje. A to ja chora, a to dzieci chorzy, a to załatwienie papierów, a to przedszkole i tak w kółko. Takie uroki macierzynstwa, bycia mama.

Bartuś w wieku 9 miesięcy dostał swoje pierwsze aparaty.
Trwało to długo. Ponieważ, mieliśmy kolejne ABR we wrześniu aby potwierdzić to jaki ma ubytek słuchu jeszcze raz. Po urodzeniu Bartusia obustronnie wyszło 60db. Zaś kolejne już po wizycie w Kajetanach w sierpniu ma 70-80db. We wrześniu nie udało się wykonać już badania do końca. Teraz znów idziemy niebawem i oby już się udało.
Zatem już 18.12 mamy kolejna wizytę w Kajetanach w celu kwalifikacji na implant ślimakowy. Jeśli się okaże, że słuch się pogorszył to nie będzie się co zastanawiać.



Mamy oba Otticony sensei w kolorze niebieskim. 
Czy nosi chętnie aparaty? Średnio. Do dziś ściąga cały czas. Walczymy by tego nie robił. Na szczęście nie jest tak źle. Słyszy ślicznie w aparatach, odwraca się gdy słyszy swoje imię, słucha uważnie w pełnym skupieniu, słyszy z zaciekawieniem tego co się dzieje wokół niego.

Czekamy na dalsze efekty. Rehabilitacja i jeszcze raz rehabilitacja a będzie cudownie.
Wszystko w swoim czasie.

Jeśli twoje dziecko nie słyszy a nie ma tych efektów które byś chciała lub chciał mieć to nigdy się nie poddawaj. Na to potrzeba czasu.
Miałam tak z Szymkiem. Widziałam jak mojej siostry synek, również w tym samym wieku co Szymek, porownalam, że ten już mówi a mój nie. Nie. Nie można tak. Każde dziecko ma prawo rozwijać się w swoim tempie i w swoim czasie a szczególnie dziecko z wadą słuchu.
Szymek dziś ma 3.5 latka i buzia nigdy mu się nie zamyka. To wróży dobrze. Rozgadal się nam bystry chłopak. Dlatego zaufajcie swoim logopedom, rehabilitacji i cwiczcie dużo z dziećmi, rozmawiając dużo w różne tematy a dziecko zacznie załapać słowa itp.
Szymek nawet potrafi mnie zaskakiwać mówiąc nowe słowa.
Wierzę, że będzie podobnie z Bartkiem. I wierzę, że będzie tak samo z waszymi dziećmi.

Buziaki 

Quinny Zapp xtra2 - opinia o wózku

Quinny Zapp xtra2. Taki wózek mamy obecnie. Musieliśmy zmienić już w tym roku, zresztą już na początku nowego roku. W lutym. Udało mi się sprzedać Grander Tutek Play 3w1.

Dlaczego ta zmiana?

Otóż to, dostaliśmy w prezencie nowe auto. Poprzedni był już nie do użytkowania, ze względu na to, że w każdej chwili mógłby się zepsuć. A mając dzieci jest zbyt niebezpieczne. Zresztą ja sama czułam się niebezpiecznie jeżdżąc starym i to 20 letnim autem.
Zmiana wózka było to duże wyzwanie dla mnie. Był ogromny wybór wózka. A na pewno postawiłam sobie wiele punktów czego oczekuje.

1.  Cena na pewno nie przekraczała do 1000zl. Nasza spacerówka kosztowała ponad 900zl na allegro- quinny zapp xtra2 - Blue pastel.
2. Na pewno aby siedzisko było przekładane tak abym mogła zmienić kierunek jazdy przodem czy tyłem.
3. Składanie wózka. Aby nie był na tyle skomplikowany, lecz prosty i wygodny a też szybki. Po składaniu naszego wózka jest mniejszy i pasuje idealnie do naszego bagażnika, małego auta.
4. Żeby wózek był wygodny i lekki. Waga wózka to 9.3kg. Nie tak źle. Jest lekki i prowadzi się bardzo fajnie.

Czy wózek jest wygodny? Czy nadaje się na drogę bardziej nie asfaltową np na wsi? Czy łatwo ściąga się materiał do prania? Czy koła są halasliwe podczas jazdy?
Wózek jak najbardziej mi odpowiada, jest bardzo wygodny dla mnie jak i dla dziecka. Wózek jest kubełkowy, przed zakupem nie wiedziałam, że to rodzaj kubełkowy 🙈.
Czy nada się na wieś? Myślę, że tak. Jeśli droga jest utwardzona to jak najbardziej nada się na wieś, testowana na drodze polnej u moich rodziców.
Materiał łatwo się ściąga do prania. Zaś do założenia z powrotem wymaga poświęceń.
Koła. Mnie nie przeszkadzają. Można się przyzwyczaić.





Jest opcja również rozłożenia wózka na płasko i pół płasko.

Czy żałuję, że kupiłam taki a nie inny wózek?
Nie. Jestem. Bardzo zadowolona z mojego wyboru. Spełniał moje oczekiwania takie jakie powinno być na mojej liście. Jedyny minus jaki może być to hamulce.
Co z hamulcami? Strasznie ciężko trzeba nacisnąć blokowanie i odblokowanie. Ale to jest do przeżycia. Nie używam hamulców sporadycznie, więc u mnie takiej potrzeby nie ma. Gdy nadejdzie potrzeba muszę się męczyć i wczuć się, by zablokować.
A tak to z całego serca polecam. ☺️

Dziś Bartuś ma prawie 11 miesięcy. Niebawem będzie wielka impreza. Roczek. Rośnie nam duży chłopak jak na drożdżach. 

Buziaki 

czwartek, 27 lipca 2017

Bostońka - wirus

Bostońka... choroba czy wirus?

Jak się objawia? Czy jest na to lekarstwo? Przebieg i leczenie.

Wirus a może raczej wysypka bostonska złapała mojemu mlodszemu synowi 7 miesięcznego. 
Pierwsza moja myśl w której zauważyłam zmianę na stopach - uzarlo mu coś.
Następnego dnia miał ich znacznie więcej i był mocny płacz w nocy.
Po tej akcji z narzeczonym sprawdziliśmy szybko materac. Nic nie ma.
Wysłałam poniższe pierwsze zdjęcie do siostry - co to jest? Ona: wygląda jak bostonka.

I co dalej?
Poszliśmy szybko do lekarza żeby potwierdzić czy faktycznie to bostonka bo z dnia na dzień było coraz gorzej a on biedny cierpiał. Ja nie byłam w stanie mu pomóc. Płakałam razem z nim.

Zaczęło się od czerwonych krostek z którymi można łatwo mylić się z ukazeniem przez owady.
Mały miał we wtorek szczepienie - jeszcze w okolicach intymnych miał czerwone miejsca.
W środę cała wysypka po całej stopie.
Stan podgoraczkowy, brak apetytu, płacz - ciągle był niespokojny, na rękach się uspakajal, mocno tarl swoimi nóżkami co efektem mu bardzo i to bardzo musiało swedziec.
Padło potwierdzenie - bostonka. Nie dość, ze biedak miał je jeszcze w gardle. 😰

Niestety na tą chorobę nie ma lekarstwa. Dziecko musi z tym trochę męczyć. Musimy zaczekać aż samoistnie zejdzie samo.
Na zalagodzenie bólu zalecono nam paracetamol i tantum verde.
Stosowalam jeszcze fenistil żel by móc pomóc zalagodzic ból. Szczególnie jak szedł spać - smarowalam. 
Po zakończonej tej strasznej choroby skóra schodzi. Smarujemy kremem tłustym clobaza.
Czy kąpać? Tak. My kapalismy małego w chłodnej wodzie bez żadnych płynów do kąpieli. 

Jaki jest czas tej choroby? Nie wiem. Nam wyskoczylo w środę w zeszłym tygodniu, dziś mamy czwartek. Więc praktycznie w tydzień się męczył. Stopa bardzo długo - tydzień. Gardlo/buzia około 5 dni.


Pierwszy dzień wysypki wirusowej 

Po kilku godzinach było ich zdecydowanie więcej i mocniejsze czerwone krosty.

Kolejny dzień. Wysypka na całym ciele. Znacznie mniejsze czerwone krosty niż stopa i buzia.


Jak widać, stan stopy u dziecka jest widoczna dość mocno. Powstały w niektórych miejscach pęcherzyki.

Zasypana buzia.

I tu. Pęcherzyki. W dotyku nic przyjemnego.

Kiedy ten wirus daje po sobie znać, ze jest bliski końca? 
Pozostawia po sobie brązowe skórki po pecherzykach.


Zdjecie z wczoraj.
Skóra schodzi na każdym palcu u stóp. 

Dziecko już jest uśmiechnięte. ☺

niedziela, 23 lipca 2017

Kosmetyki Bioline

Lipiec zbliża się ku końcowi. Zaraz będzie sierpień. Jak ten czas leci... strasznie szybko
Prawda? 

W poniedziałek młodszy skończył 7 miesięcy i taki "prezent" dostał... bostonka. Ojej ile to dziecię się musiało nacierpic. Wszędzie zasypany krostkami. A najgorszym miejscem jako miał to stopa i buzia nie dość, ze w jamie ustnej miał i w okolic intymnych. Dziś już lepiej. 

O tym potem. Mam dla Was takie mini spa w domu które z kosmetyków mogę wam z całego serca polecić i testowana na 5 ode mnie.

Jeśli macie problemy ze skórą np skóra trądzikowa tak jak w moim przypadku. 
Kiedy byłam młodsza zawsze byłam pełna w krostkach itp. Dziś gdy jestem starsza mam ich zdecydowanie mniej. Przestałam się malować... maluje się gdy trzeba np na urodziny czy inne okazje.

A więc żeby mieć skórę świeżą, taka można nazwać wypoczeta i gładką.

Zdecydowanie polecam wam scrub do twarzy i ciała oraz glinke zielona firmy Bioline. Wszystko na bazie naturalnych składników. Kupiłam w aptece każda po około 30zł. Ale na ich stronie www.bioline.pl kupicie też lub w waszej aptece jeśli jest dostępna.




Scrub do twarzy i ciała z olejkiem z moreli, olejkiem sojowym i z drobinkami pestek oliwnych. Srub oczyszcza skórę z martwych komórek oraz pozostałości po makijażu. Nadaje skórze gładkości ( potwierdzam, po ich zmyciu skóra staje się gladka). Do każdej cery. 


Zielona glinka do samodzielnego zrobienia masy.
Ja daje 2-3 łyżeczki suchej glinki i wody do konsystencji nie gęstej i nie wodnistej. 
Oczyszcza skórę z toksyn i reguluje wydzielanie żebym i również nadaje skórze gladkosc ( potwierdzam, stosowalam już kilka razy ). I co ważne! Pomaga w leczeniu tradzikow i wypryskow.

Zatem z czystym sumieniem polecam oba kosmetyki. Choć nie należą do tańszych to myślę, ze warto w to zainwestować.

☺☺

poniedziałek, 3 kwietnia 2017

Witaj Wiosno! :)

Witajcie! :)

W poprzednim poście obiecałam Wam, że wstawię zdjęcia ze chrztu. 
Oto to:


W skład ubranka wchodzi: spodnie z szelkami z firmy Kappahl, koszula z muszką z firmy H&M, sweterek elegancki firmy H&M, buciki ze Smyka :). Całość nam wyszło około 200zł. Tort o smaku oreo - cuuuuudowny smak, polecam! :)

No dobrze kochani!
Nadeszła w końcu nasza długa i wyczekiwana wiooooosna! Noś kurczę, nareszcie. Obejdzie się bez kurtek zimowych, butów, czapek, rękawiczek itp. Mogłabym wiele wymienić, ale nareszcie! :) 
No i co najważniejsze, nie będzie nam zimno :)

W sobotę na termometrze wskazywało do 24*C na dworzu. Normalnie lato! :)

Byliśmy u naszych znajomych na grilla, z naszymi dzieciakami. Cały dzień na dworze. Bartuś ze swoją najbliższą koleżanką się bawił, Bartuś w wózku i tak cały dzień. Tak to można codziennie. 


Nawet Bartuś przez chwilę musiał być goły w wózku - niestety musiałam go przebrać z wiadomych przyczyn, hehe. Ale kiedy wszystko z niego zdjęłam - to jego radość była bezcenna! Tak się cieszył :)

Uwielbiamy taką pogodę! Szczególnie dzieci. Oni by to cały dzień na świeżym powietrzu pobyli. Oj tak tak. :)


Zaglądacie nas czasem? Czytacie? 
Mam nadzieję, że blog jest na tyle ciekawy, że można co nieco się dowiedzieć. Może czegoś jeszcze Wam brakuje? Piszcie śmiało :)

Staram się coś pisać - ale wiecie, jak to jest mieć dwójkę dzieci i czasu brak. Wieczorem mama pada na pysk. 

Buziaki! 
:)


poniedziałek, 13 marca 2017

Chrzest i po chrzcinach

My już po chrzcinach którego były niedawno 12.03.

Imprezę uważam, za udaną. Wszyscy goście zadowoleni, najedzeni - o to właśnie chodzi :)

Jak przygotować się do Chrztu? Tak jak każdy wie - idziesz do księdza i załatwiasz chrzciny dla swojego dziecka. Po chrzcinach możesz zrobić obiad w restauracji. Jeśli Was nie stać - wystarczy w domu. 

Jak ubrać malucha? Niektórzy rodzice tradycyjnie ubierają dzieci na biało. Szymek był na biało ubrany. Zaś z Bartusiem ubieraliśmy elegancko, gdzie będzie mógł później je jeszcze nosić. Zdjęcia również niebawem :)

My z Szymusiem mieliśmy w domu, zaś z Bartkiem zrobiliśmy w restauracji. Nie żałuję jednak tej decyzji. Bo nie musiałam wtedy biegać i podać coś dla gości i tego bałaganu również unikałam. :)

Miałam dla gości ciasteczka w kształcie bodziaków w ramach podziękowania za przyjście. Niestety nie zrobiłam sama osobiście tych zdjęć :).
Również należały się podziękowania dla rodziców chrzestnych. Była ozdobiona rameczka z podziękowaniami dla nich od Bartusia :).
No i przede wszystkim był tort zamówiony. Przeeeeepyszny! :) 

Ale za to mieliśmy księgę gości - każdy mógł zrobić jak chce odcisk palca i na nim się podpisać :)

Wstawię je jeszcze dzisiaj. Ze chrztu już niebawem! :)


Myślę, że taka księga gości to świetna pamiątka. Polecam nie tylko na chrzest ale też może na ślub :)


Ostatnio jest moda na kulki led. Bartuś dostał taki prezent. Niestety powiesiłam na litery Szymka, iż nie mam jak powiesić. Przy łóżeczku nie - bo przeszkadza przewijak  i karuzela. 
Więc mam nadzieję, że Ciocia Szymusia zrobi na Wielkanoc dla Szymusia i będzie miał swój :).
Mnie się podobaja! Ja również mam :)

Dobranoc kochani! 
:)


czwartek, 2 marca 2017

Książki dla malucha - 2,5-3 lata

Dziś poruszę temat o książkach które mogę polecić na zabawę z Waszym dzieckiem.

Jeśli Wasze dzieci interesują się książkami jak w przypadku mojego Szymka - 2.5lat to polecam Wam bardzo gorąco takie książki jakie ma Szymek.


Pierwsza z nich to właśnie zabawa z palcami. Szymek miał z niej niezły ubaw i do dziś po nią sięga, chętnie się bawi razem z nami je czytając i rozumiejąc polecenie tej książki.
Jest to książka autora Here Tullet. My mamy 2 - Naciśnij mnie i Figle Migle. Są jeszcze inne kolekcje z tej serii. Bardzo polecam! :)


Druga to właśnie ćwiczenia logopedyczne z buzią. Świetna. Jeszcze nie miałam okazji z nim próbować, ale również do niej zagląda i ogląda obrazki tego co się dzieje. Ale również jest świetna. Są polecenia jak dla rodziców i dla dziecka co zrobić. Autorem tej książki jest Marta Galewska-Kustra. Również ma na stanie inne książki - zabawy logopedyczne dla dzieci. Polecam :)

I jeszcze coś dla Was! Znacie coś takiego jak scrapbooking? Pewnie tak! :)


W marcu moja koleżanka robi imprezę BabyShower - chociaż tak mało znana w Polsce. Ja na tej imprezie będę pierwszy raz. :)
Nie wiedziałam jaki jej prezent sprawić. Wymyśliłam sobie, że zrobię coś ze scrapbookingu. Oto jest! Album z najważniejszymi momentami życia dziecka - koleżanki. W albumie będzie mogła przyklejać pojedyncze zdjęcia lub wedle uznania jak będzie chciała.
Oj, ciężka praca ale bardzo fajna. Zresztą interesuję się również decoupag'em. Więc takie prace dają mi poczucie relaksu ale też zapomnienia czegoś - nie myślisz o niczym innym. :)

Podoba się? Pewnie, że tak! :)

Pozdrawiamy! 
:)


poniedziałek, 27 lutego 2017

Karuzela - projektor dla dziecka

Karuzela - projektor. Taki dzisiaj mam temat dla Was.

Nie wiecie albo się zastanawiacie jaki kupić dla dziecka który nie słyszy? Albo właśnie się dowiedzieliście, że nie słyszy i jaki właśnie wybrać. Czy wystarczy sama karuzela czy sam projektor a może 2w1? 

Otóż to duże wyzwanie dla każdej mamy.

Z pierwszym dzieckiem tj. z Szymkiem mieliśmy zwykłą karuzele z Canpol z piratami. Jak dla mnie jest zbyt wiele minusów jak dla mnie. Bardzo głośna, nie ma możliwości jej ściszania i sama muzyka. Więc Szymek nie był bardzo z nią zainteresowany. Moja mama kupiła mały projektor z muzyką - i również brak zainteresowania. 

Dziś mamy drugiego malucha. I jeszcze przed porodem szukałam jakikolwiek projektor albo karuzela z projektorem. 
I znalazłam! Zdecydowanie fajny i nie drogi jak dla mnie. 

Otóż to. Jest to karuzela-projektor Magic stars firmy Chicco.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Dlaczego? Zaraz się dowiedzie.


Tak właśnie wygląda karuzela. A oto link której chcielibyście może zobaczyć jak naprawdę wygląda:

Bartuś jest wniebowzięty. Chyba uwielbia taką karuzele. 
Obraz jest wyświetlany na karuzeli, na suficie i na ścianie pokoju Twojego dziecka. Towarzyszy rosnącemu dziecku, ma automatyczne uruchomienie melodyjki ( tylko melodyjki bez projektora wyświetlenia obrazu ) i kręci się tylko karuzela. Ma pilot na podczerwień. 
Melodie są spokojnie i ciche. W moim przypadku w nocy ją wyłączamy albo ściszamy. Włączamy karuzele i projektor. Bartuś od samego początku jest nauczony samodzielnego spania w łóżeczku. 




My mamy taką. I jestem bardzo ale to bardzo i baaaaardzo zadowolona. I szczególnie Bartuś zadowolony. Popatrzy w to kółko które widzi obrazy lub zdejmę i patrzy w sufit. W ciągu 20-30 minut kręci się sam w łóżeczku i zasypia sam. Z Szymkiem mieliśmy problemy - nie potrafił sam zasypiać, ciągle tylko na rękach chciał. A jako, że sama karuzela z Canpola nie wygrała. To wygrała właśnie według mnie Chicco z której ja sama mogę Wam polecić z całego serca! :)

Dla takiego dziecka z minimalną wadą słuchu czy z głębokim niedosłuchem również jest według mnie zalecana! :) On ją uwielbia jak i tego motylka z Fisher Prica. Ma wibracje. Bez niej nie zaśnie. Musi mieć to włączone :).

Dobranoc! 
:)