środa, 13 grudnia 2017

Świątecznie

Święta, święta tuż tuż. 🎅

Uwielbiany klimat przez wszystkich Polaków. No może niektórzy nie lubią tego klimatu i nie obchodzą świąt.
Ale my tak.
Szymek, Bartuś, ja i tato moich dzieci.
Zaś tylko tato moich dzieci nie lubi jak trzeba każdemu kupić prezenty i myśleć o tym co i dla kogo ma być. Trudne? Prawda. Prawda boli.
Ja zawsze mówię, żeby już od września kupić na spokojnie po trochu prezenty. Ale jak to ja, nie zrobilam tak. Wydatki wtedy nam nie pozwoliły.
Były ważniejsze sprawy na głowie z wydatkami.

My już 5.12 ubieralismy choinkę.
Szymek już w oczekiwaniu na Mikołaja 6.12 czekał na prezenty.
Nie dostał rano, tak jak mówią tradycyjnie w buty. Nie. Znamy Szymka na tyle, że gdyby dostał rano, nie chciałby pójść do przedszkola. Dostał jak wrócił. Szczęśliwy :)


Choinka jest z nami już 3 lata. Bombki plastikowe odkąd był z nami Szymon. Było duże ryzyko na szklane. Są w większości plastikowe, drewniane, z czego jedna jest z papieru wykonana przeze mnie, hand made.

Zaś młody to istny lobuz. Zresztą on którego ja go nazywam to: chomiczek, łazik, szczypawka, gryzolek. Na szczęście nie interesuje się aż tak choinka, ale jest ciekawy,czasem ma takie spojrzenie żeby coś zbroic. Ale jednak mama nie pozwala, oj nie nie. Nie ma takiej opcji.



Tu w oczekiwaniu na Szymusia. Dziecko szczęśliwe. Dostali prezenty. Udane, trafione. Wciąż się bawi.
Ostatnio płakał. Nie wiedzieliśmy co się dzieje. Pytamy się, co się stało i dlaczego płacze. Mówił, że chce samolot psi patrol. A chciał wieże psi patrol. To tato dzieci musiał pojechać do sklepu wymienić z wieży na samolot. Oh, te dzieci. Niezdecydowani.
Na gwiazdkę dostanie od nas samolot psi patrol. Niech się spełni jego marzenie.

Dzieciaki znów chorzy. Infekcja oczu, kaszel, katar-fontanna. Tato dzieci również. Tylko mama zdrowa. Mamy nie biorą zwolnienia jak to w reklamie było.
Chyba coś w tym jest.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz