czwartek, 21 maja 2015

Dzień marudny Szymka...

Kochani!

Zaczęliśmy dzień od odkurzania mieszkania. Szymuś chętnie chciał pomóc mamie. Kiedy odkurzacz działa, to Szymcio trzyma rurkę. Czuje ich wibrację. 
Dziś logopeda była odwołana. Pani się rozchorowała. Spróbowałam z Szymkiem ćwiczyć w domu. Ale mimo to, że od wczoraj jest marudny odpuściłam. Dziś nie dał sobie nic zrobić.
Podejrzewamy, że idą ząbki. Czas najwyższy. :)



Po południu wybraliśmy się na zakupy. Bo Szymonkowa Mama musiała kupić jakąś sukienieczkę na wesele. Ma być już za tydzień. A ja wciąż nie mam nic. I tak wróciliśmy z pustymi rękoma. Nie kupiłam nic. 
Szymuś ma swoją ulubioną zabawkę. Tyranozaura Teo. Kupujemy prenumeraturę przez internet Da Agostini. Całość numeru jest 40. 
Polecam. Chciałabym żeby Szymuś miał swoje zainteresowania, coś co by lubił bardzo. :)

Od godz. 19 Szymuś poszedł szybko spać. 
Więc Dobranoc kochani!
Śledźcie Nas cały czas. Jesteśmy ciągle dostępni!
:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz